LNE 139 #6/2021

Pogoda nas nie rozpieszcza, bo nastała ta najmniej lubiana przez wszystkich część roku, która w naszym kraju jest bura i ponura. Przed wszechogarniającym smutkiem ratujemy się nie tylko ciepłym kocem i rozgrzewającą herbatą. To właśnie gabinety kosmetyczne mogą stanowić wyspy szczęśliwości na morzu zimna i szarugi. Aromatyczne rytuały, kojące masaże, zabiegi relaksacyjne w blasku świec… są skutecznym remedium na szarość w duszy, zimno i zmęczone mięśnie.

Dlatego w salonach królują pakiety urodowe „ku pokrzepieniu serc”, aby przy okazji pokrzepić i ciała – ujędrnić je, nawilżyć, wyszczuplić. Brzuch, talia, biodra, uda i pupa to obszary, które pragnie poprawić, odchudzić i wymodelować aż 9 na 10 pań. Co ciekawe, już nie tylko po to, aby olśnić innych, lecz po prostu dla samych siebie. Zadbane ciało to przecież nasze najlepsze „opakowanie”. Regularny ruch, choćby długi spacer, i systematyczna pielęgnacja – tyle każda może dla siebie zrobić. 

Potrzeba walki o dobre samopoczucie w te smutniejsze jesienno-zimowe miesiące jest skuteczną motywacją dla klientek, a dla branży beauty – sygnałem, aby na tę potrzebę odpowiedzieć. W gąszczu zaawansowanych i kosztownych zabiegów hi-tech, nadal popularnością cieszy się sprawdzona klasyka. Na szczęście. 

Dlatego prócz najnowocześniejszych protokołów aparaturowych, wciąż bardzo popularne są tradycyjne techniki modelowania sylwetki i pracy nad tzw. trudnymi obszarami, takimi jak uda, biodra, pośladki. 

Przypominamy o nich w naszym temacie numeru. Dążąc do idealnej sylwetki, zatracamy się w nadmiernej aktywności fizycznej, a zapominamy o odnowie biologicznej. Prowadzi to do wzmożonego napięcia powięziowego, w wyniku czego głębiej położone pasma tkanki łącznej niczym linki pociągają za skórę właściwą, co na powierzchni ciała daje nieestetyczną fakturę cellulitu. A gdyby tak odpowiednim masażem poprawić funkcje struktur w obrębie brzucha, ud i pośladków? Dobra terapia rozpoczyna się od pobudzenia głównych dróg odpływu układu limfatycznego, kątów żylnych oraz węzłów chłonnych. Daje to idealne przygotowanie organizmu do detoksykacji, która jest tak istotna we wszystkich kuracjach modelujących. 

Czerpiąc głęboko z tradycji, robimy duży skok w stronę nowoczesnej genetyki, nie wahając się korzystać z jej udogodnień. Krem idealnie dopasowany do naszego DNA? Serum pod oczy zgodne z naszym kodem genetycznym? To nie przyszłość, to już teraźniejszość. Świat kosmetologii i medycyny estetycznej jest coraz bardziej fascynujący. A jego złożoność sprawia, że każdy z nas znajdzie tam coś dla siebie. I tradycjonaliści i miłośnicy hi-tech. 

To już ostatnie wydanie LNE w 2021 roku, który minął nam niezwykle szybko. Życząc Państwu zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia (tak, tak, to już!), zachęcamy – bądźcie z nami w roku 2022. 

To będzie rok niespodzianek – nowa odsłona Kongresu i Targów, nowe rubryki w magazynie LNE i zupełnie nowa platforma do spotkań z nami i naszymi ekspertami. Zapraszam bardzo serdecznie!

Agnieszka Keller

redaktor naczelna