W trosce o dojrzałe piękno

Dla doświadczonego specjalisty to wdzięczne wyzwanie i prawdziwa satysfakcja, gdy zadowolone z efektów klientki wracają do gabinetu na kolejne zabiegi, mówiąc, że wyglądają młodziej i czują się wspaniale.

 

Po pięćdziesiątce coraz trudniej zatrzymać zegar biologiczny i procesy starzenia. Nawet najbardziej zadbane osoby nie mają wpływu na zmiany hormonalne związane z okresem menopauzalnym. Na utratę elastyczności i jędrności skóry wpływa spadek estrogenów, który sprawia, że cera nigdy już nie będzie tak promienna i jędrna, jak wcześniej. Niższa zawartość kolagenu i elastyny w skórze dojrzałej powoduje, że traci ona dawną gęstość i staje się cieńsza. Naruszony zębem czasu naturalny płaszcz lipidowy nie utrzymuje już takiego jak dawniej poziomu nawilżenia ani poziomu składników odżywczych. 

Warto to wiedzieć, aby nie mieć nierealnych oczekiwań, ale także po to, aby wdrożyć konsekwentny, kompleksowy program odmładzający.

 

Pomóc sobie samej

Klientkom po pięćdziesiątce najbardziej doskwiera to, że ich cera przybiera ziemisty odcień, a delikatne dotąd zmarszczki stają się coraz głębsze. Pragną zniwelować pogłębiające się bruzdy nosowo-wargowe, podnieść opadające policzki, pozbyć się drugiego podbródka, odzyskać dawny owal twarzy, zatrzymać skłonność do teleangiektazji, przebarwień i brodawek.

Tempo niekorzystnych zmian nie jest jednakowe u wszystkich pań, naturalne procesy starzenia gwałtownie przyspieszają niekorzystne zewnętrzne warunki środowiskowe – zanieczyszczenie i smog, a także długotrwały, wyniszczający stres, permanentny brak snu, złe nawyki żywieniowe (nadmiar cukru, soli i tłuszczów zwierzęcych) oraz palenie papierosów, alkohol i opalanie się. Świadomość zdrowotna u klientek w tym wieku jest na ogół duża, jednak znajomość teorii nie przekłada się na praktykę. A przecież działanie zewnętrzne to tylko „mniejsza połowa” sukcesu. Bez dbania o siebie od środka – nie ma co liczyć na spektakularne efekty zabiegów pielęgnacyjnych. Lepiej trwale ograniczyć słodycze, zrezygnować z palenia i alkoholu, a także zrobić wszystko, co możliwe, aby się porządnie wysypiać oraz spędzać minimum godzinę dziennie na spacerze na świeżym powietrzu. A wtedy zabiegi w gabinecie kosmetycznym zdziałają cuda.

 

Dobre kosmeceutyki

Kładąc na fotelu klientkę 50+, korzystam z preparatów z kompleksem aktywnych, naturalnych peptydów kolagenu rybiego, bo mogę liczyć na ich wieloaspektowe dobroczynne oddziaływanie na skórę. Mają one intensywne działanie przeciwstarzeniowe, dlatego właśnie aplikuję je paniom w wieku 50+.

To tylko fragment
Chcesz wiedzieć więcej?
Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE

LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ