Onychocryptosis, czyli wrastanie paznokcia, to schorzenie, które z pozoru wydaje się błahą dolegliwością, a w praktyce klinicznej stanowi jedno z najczęstszych i najbardziej uciążliwych problemów w obrębie aparatu paznokciowego.
Definiuje się je jako stan, w którym najczęściej boczna krawędź płytki paznokciowej wnika w tkanki miękkie wału okołopaznokciowego, wywołując reakcję zapalną, ból i często prowadząc do powikłań infekcyjnych. Wrastanie paznokci to nie tylko kwestia estetyki czy chwilowego dyskomfortu. Nieleczone lub zaniedbane może przerodzić się w przewlekły stan zapalny, a w konsekwencji w ziarninę, ropowicę, a nawet martwicę. W przypadku osób z chorobami przewlekłymi, takimi jak cukrzyca czy zaburzenia krążenia obwodowego, ryzyko poważnych powikłań jest jeszcze większe. Dlatego do schorzenia tego należy podejść nie tylko od strony podologicznej, ale także chirurgicznej, diabetologicznej, a w niektórych sytuacjach trzeba je potraktować interdyscyplinarne w pełnym tego słowa znaczeniu.
Powszechny problem
Podolog w praktyce jest tym specjalistą, który jako pierwszy ma szansę rozpoznać i objąć opieką pacjenta z wrastającym paznokciem. Pacjenci zgłaszają się zwykle w momencie, gdy ból staje się nie do zniesienia, a próby samodzielnego poradzenia sobie zawodzą. Charakterystyczne jest to, że onychocryptosis występuje w bardzo różnych grupach – od młodzieży po osoby w wieku podeszłym – i każdy z tych scenariuszy klinicznych stawia przed podologiem inne wyzwania.
W gabinecie podologicznym często pojawiają się młodzi pacjenci, zwykle nastolatki, u których problem wynika z niewłaściwego skracania paznokci. Zbyt głębokie wycinanie boków płytki, nawyk zaokrąglania jej krawędzi czy samodzielne „korygowanie” paznokcia przy pomocy ostrych narzędzi prowadzi do urazów wału paznokciowego i rozpoczyna proces wrastania.
Do tej grupy należy również spora część sportowców, dla których dodatkowym czynnikiem ryzyka jest ciasne obuwie, intensywny trening i powtarzające się mikrourazy. W ich przypadku problem narasta szybko, a pacjent często próbuje go bagatelizować, chcąc jak najszybciej wrócić do aktywności fizycznej.
Inny scenariusz to pacjenci starsi, u których zmiany w obrębie stóp są konsekwencją procesów starzenia. Płytka paznokciowa staje się grubsza, krucha i trudniejsza w pielęgnacji, a ograniczona sprawność manualna dodatkowo utrudnia prawidłowe skracanie. Seniorzy często zgłaszają się dopiero w momencie, gdy ból uniemożliwia im chodzenie, a w obrębie palucha rozwija się stan zapalny. Podobnie wygląda sytuacja u pacjentów obciążonych chorobami przewlekłymi – cukrzycą, niewydolnością krążenia czy neuropatią – wtedy każde, nawet niewielkie wrastanie paznokcia, może w krótkim czasie stać się źródłem poważnych komplikacji.
Nierozważnie, nieskutecznie, szkodliwie
Wspólnym mianownikiem dla postępowania wielu pacjentów są błędy popełniane na etapie samodzielnej pielęgnacji. Próby „wycinania” wrastającej części paznokcia w warunkach domowych prowadzą najczęściej do pogłębienia problemu. Pacjenci stosują ostre narzędzia, które powodują mikrourazy, tworzą nisze dla rozwoju bakterii i nasilają stan zapalny. Podobnie różne zabiegi wykonywane przez lekarzy, którymi najczęściej jest wycięcie „klinowe” płytki paznokciowej, dające fałszywą ulgę najczęściej na kilka tygodni. Popularne są również niekontrolowane metody „domowe”, takie jak moczenie w gorącej wodzie z dodatkiem soli czy spirytusu, które przynoszą chwilowe złagodzenie bólu, ale osłabiają naturalne mechanizmy ochronne skóry. Częstym błędem jest też ignorowanie pierwszych objawów – zaczerwienienia, lekkiego obrzęku czy dyskomfortu – co powoduje, że pacjent trafia do podologa dopiero w momencie ostregostanu zapalnego.
Podolog pierwszego kontaktu
Diagnostyka podologiczna wymaga uważnej obserwacji nie tylko paznokcia i wałów okołopaznokciowych, ale także całej stopy. Kluczowe jest zebranie wywiadu – pytania o obuwie, aktywność zawodową i sportową, choroby towarzyszące, styl życia pacjenta pozwalają zrozumieć przyczynę problemu i ocenić ryzyko jego nawrotów. Badanie palpacyjne, ocena skóry pod kątem oznak infekcji, sprawdzenie ukrwienia i czucia – wszystko to tworzy obraz kliniczny, na podstawie którego podolog podejmuje ostateczne decyzje terapeutyczne.
Podstawą pracy podologa pozostaje terapia zachowawcza. Jej celem nie jest natychmiastowe usunięcie problemu chirurgicznie, lecz stworzenie warunków, w których płytka paznokciowa ma szansę wzrastać prawidłowo. Zabiegi odciążające, właściwa pielęgnacja skóry, redukcja stanu zapalnego i przywrócenie równowagi w obrębie wału paznokciowego – to kierunki działania, które przynoszą dobre efekty, zwłaszcza przy odpowiedniej współpracy ze strony pacjenta.Nie można przy tym pominąć roli edukacyjnej i psychologicznej. Pacjent z wrastającym paznokciem często czuje się bezradny i zaniepokojony – boi się bólu, utraty paznokcia, a nierzadko także perspektywy operacji. Podolog musi więc nie tylko leczyć, ale także tłumaczyć, uspokajać i uczyć prawidłowej pielęgnacji.
Granice możliwości
Każda terapia zachowawcza ma jednak swoje granice. Profesjonalizm podologa polega na tym, by je dostrzec i nie próbować na siłę leczyć przypadków, które wymagają interwencji chirurgicznej czy kontroli diabetologicznej. Gdy pojawia się nasilony stan zapalny, rozległa ziarnina lub gdy pacjent z cukrzycą nie reaguje na leczenie zachowawcze, dalsze próby mogą jedynie opóźnić skuteczną pomoc.
Najczęstszym wskazaniem do skierowania pacjenta do chirurga jest nasilony stan zapalny, który nie ustępuje pomimo stosowanych metod odciążających i pielęgnacyjnych. Jeżeli w obrębie wału okołopaznokciowego, który jest mocno przerośnięty, pojawia się rozległa ziarnina, tkanki są zaczerwienione, obrzęknięte i bolesne, a dodatkowo sączy się wydzielina ropna – to znak, że proces chorobowy jest zbyt zaawansowany, by kontynuować terapię wyłącznie w gabinecie podologicznym.
Innym powodem skierowania jest nawracający charakter dolegliwości. Pacjent, który kilkakrotnie wraca z tym samym problemem mimo prowadzonej terapii, wymaga oceny chirurgicznej, by usunąć anatomiczną przyczynę schorzenia, którą w większości przypadków jest przerost tkanek miękkich wokół paznokcia.
Ostre cięcie
Zabiegi chirurgiczne stosowane w leczeniu onychocryptosis mogą mieć różny zakres – od usunięcia fragmentu płytki paznokciowej (bardzo rzadko) wraz z częścią wału, po resekcję całego przerostu wałów okołopaznokciowych wraz z plastyką tkanek otaczających.
Rola podologa nie kończy się w momencie skierowania pacjenta do chirurga. Wręcz przeciwnie – po zabiegu chirurgicznym to właśnie podolog w dużej mierze odpowiada za dalsze prowadzenie pacjenta i kontrolę procesu gojenia. Regularne oczyszczanie rany, dobór odpowiednich środków wspomagających regenerację, monitorowanie ewentualnych objawów infekcji – to codzienne zadania, które pozwalają uniknąć komplikacji i zapewnić prawidłowy przebieg rekonwalescencji.
Nie do przecenienia jest również komunikacja między podologiem a chirurgiem. Wymiana informacji o stanie pacjenta, przebiegu zabiegu i zaleceniach pozwala zachować ciągłość opieki i uniknąć nieporozumień. Podolog powinien mieć świadomość, jakie działania podjął chirurg i jakie są dalsze zalecenia, by móc właściwie prowadzić terapię uzupełniającą. Z kolei chirurg, otrzymując rzetelną informację zwrotną od podologa o postępach gojenia, ma możliwość szybkiego reagowania, jeśli pojawią się komplikacje.
Pacjent widzi, że jest prowadzony przez zespół specjalistów, którzy nie rywalizują o kompetencje, ale wspierają się w osiągnięciu wspólnego celu – przywróceniu komfortu, sprawności i bezpieczeństwa.
Lepiej zapobiegać, niż leczyć
Onychocryptosis należy do tych problemów, które z jednej strony wymagają profesjonalnego leczenia, a z drugiej – mogą być w dużej mierze ograniczane dzięki właściwej profilaktyce. Pacjent, który rozumie przyczyny schorzenia i potrafi zmienić swoje nawyki, ma znacznie większą szansę uniknąć nawrotów. Dlatego nieodłącznym elementem pracy podologa jest edukacja, która często staje się równie istotna jak sam zabieg.
Podstawą profilaktyki jest prawidłowa higiena stóp i odpowiednie skracanie paznokci. W praktyce oznacza to, że pacjent musi zrozumieć, iż paznokieć nie jest „małym szczegółem kosmetycznym”, ale integralnym elementem mechaniki stopy. Zbyt krótkie, głęboko wycięte brzegi płytki paznokciowej niemal zawsze prowadzą do podrażnienia wałów, a w dalszej kolejności do wrastania. Z kolei pozostawianie zbyt długiej płytki powoduje nacisk i deformacje.
Rola podologa w profilaktyce nie ogranicza się jednak do instruktażu. To specjalista, który prowadzi pacjenta w długiej perspektywie. Regularne wizyty kontrolne, okresowe oczyszczanie i korekta płytki paznokciowej, ocena skóry stóp i obuwia – wszystko to buduje system ochrony przed nawrotami.
Szczególne znaczenie ma edukacja pacjentów wysokiego ryzyka, zwłaszcza chorych na cukrzycę. W tej grupie profilaktyka to nie tylko kwestia komfortu, ale wręcz element zapobiegania poważnym powikłaniom zdrowotnym. Pacjenci ci powinni być uczeni codziennej kontroli stóp – oglądania ich pod kątem zaczerwienień, otarć, mikrourazów. Ważne jest także zwracanie uwagi na dobór odpowiedniego obuwia i unikanie sytuacji, w których dochodzi do ucisku lub urazu palców. Podolog, prowadząc regularne wizyty, może wcześnie wychwycić pierwsze objawy problemów i skierować pacjenta na konsultację do diabetologa lub chirurga, zanim sytuacja stanie się groźna.
Edukacja to również aspekt psychologiczny. Wielu pacjentów, szczególnie mężczyzn lub osób starszych, traktuje ból czy zaczerwienienie jako coś „normalnego” i odwleka wizytę u specjalisty. Zadaniem podologa jest przełamanie tego schematu – wytłumaczenie, że nawet drobny objaw może być początkiem poważnego problemu.
W ten sposób profilaktyka i edukacja stają się nie tylko uzupełnieniem terapii, ale jednym z jej filarów.
Studium przypadku
Do mojej kliniki zgłosił się mężczyzna w wieku 62 lat, z wieloletnią cukrzycą typu 2, leczoną farmakologicznie, ale słabo kontrolowaną. Pacjent skarżył się na nasilający się od kilku tygodni ból w obrębie palucha prawej stopy. W wywiadzie podawał, że od dawna miał trudności z prawidłowym skracaniem paznokci, a dodatkowo zmagał się z otyłością i nadciśnieniem tętniczym. Do gabinetu trafił dopiero wtedy, gdy chodzenie zaczęło sprawiać mu znaczne trudności.
Podczas badania stwierdzono rozległy stan zapalny wału paznokciowego, obecność obrzęku i sączącą się wydzielinę ropną. Widoczna była także przerosła ziarnina, która częściowo zasłaniała płytkę paznokciową. Skóra stopy była przesuszona, a ukrwienie osłabione. Pacjent przyznał, że przez kilka tygodni próbował samodzielnie „wycinać” wrastającą część paznokcia, co pogorszyło sytuację.
Podolog, jako pierwszy specjalista kontaktowy, podjął interwencję polegającą na oczyszczeniu i odciążeniu wału, jednocześnie informując pacjenta, że w tej sytuacji konieczna będzie konsultacja chirurgiczna. Mamy to szczęście, że jest ona dostępna u nas na miejscu, więc nie musimy pacjenta nigdzie odsyłać i narażać na długie terminy kolejnych wizyt. Równolegle skierowaliśmy go do diabetologa, aby uregulować poziom glikemii, ponieważ przewlekła hiperglikemia mogła znacząco utrudnić gojenie się rany i zwiększała ryzyko infekcji.
Nasz chirurg, po ocenie stanu miejscowego, zdecydował o przeprowadzeniu zabiegu częściowego usunięcia wału okołopaznokciowego wraz z korektą tkanek wału. Zabieg wykonaliśmy kilka dni później. Pacjent, poinstruowany o dalszej pielęgnacji, powrócił pod opiekę mojego podologa, który prowadził regularne kontrole i dbał o higienę rany w kolejnych tygodniach.
Równocześnie diabetolog zintensyfikował leczenie, ustabilizował poziom glukozy oraz przeprowadził edukację pacjenta dotyczącą codziennej kontroli stóp. Dzięki temu proces gojenia przebiegał bez powikłań, a pacjent uniknął hospitalizacji i dalszych konsekwencji w postaci pogłębiającej się infekcji czy ryzyka amputacji.
Cały proces leczenia, oparty na równoległej współpracy podologa, chirurga i diabetologa, zakończył się sukcesem. Pacjent odzyskał sprawność, a co ważniejsze – zyskał świadomość, jak istotna jest profilaktyka i systematyczna kontrola stóp w przebiegu cukrzycy. Przypadek ten jasno pokazuje, że interdyscyplinarne podejście nie jest teoretycznym postulatem, lecz realną praktyką, która ratuje zdrowie pacjentów i pozwala im uniknąć poważnych powikłań.
Autorka
Teresa Agnieszka Klimczak

Chcesz wiedzieć więcej?Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE
LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ


