Często strona internetowa gabinetu, jego logo czy profile w mediach społecznościowych nie odzwierciedlają tego, co chcemy przekazać klientkom. Mogą też zniechęcić je do odwiedzenia salonu. Jak zadbać o wizualną stronę biznesu beauty, doradza stylistka marek – Alicja Harbicka.
LNE: Co to w ogóle jest identyfikacja wizualna?
Alicja Harbicka: Jest ona elementem tzw. brandingu (z ang. kreowanie marki). Pod tym pojęciem kryją się działania marketingowe, których celem jest zapoznanie klienta z marką, przybliżenie mu jej filozofii i przekonanie, by się z nią utożsamiał. Ma wywołać określone wrażenia, oczywiście pozytywne, i skłonić do zakupu produktu sygnowanego danym logo. A potem klient powinien jeszcze o nas dobrze myśleć i mówić, czyli przekazywać dalej dobre wrażenia (dzielić się nimi).
Elementami brandingu są m.in. strona WWW, styl komunikacji, zdjęcia czy opakowania (kosmetyków). I tu dochodzimy do identyfikacji wizualnej, na którą składają się np. kolor, krój pisma, logo, grafika i elementy z tym związane, w tym papier firmowy, wizytówki, zaproszenia, vouchery i wygląd strony internetowej.
Co ma wspólnego identyfikacja wizualna ze strategią marki?
Jest jej nieodłączną częścią. To wizualne przedstawienie strategii marki. Nie mogę przygotowywać całego projektu na podstawie tego, że klientka powiedziała mi, że podobają jej się określone kolory czy fonty. Jeśli te elementy nie są zbieżne ze strategią, wyrzuci pieniądze w błoto. A dobry projekt nie jest tani. Przygotowanie identyfikacji wizualnej zawsze powinno wynikać z gruntownej analizy strategii – to ona jest punktem wyjścia.
Jak to wygląda w praktyce, kiedy pracujesz np. dla gabinetu kosmetycznego?
Kiedy rozpoczynam współpracę, nie zaczynam od pytania „Jakie kolory pan/ pani lubi?”. Nie proponuję też z góry motywów kwiatowych czy glamour w branży beauty. Zawsze zaczynam od analizy rodzaju usług, tego, do kogo kierowana jest oferta i gdzie chcemy trafiać. Ważny jest nie tylko rodzaj usług, lecz także informacja, co dają one klientkom.
Istotne są też wartości, jakie wyznaje właściciel/ka gabinetu, jakie motto chce przekazać. Nie bez znaczenia jest to, czy salon funkcjonuje na rynku już jakiś czas, czy dopiero startuje. Muszę też wiedzieć, jak wygląda w środku. I dopiero wówczas rozpoczynam projektowanie identyfikacji wizualnej. Tu każdy szczegół ma znaczenie. Kolory mogą wywołać uczucie relaksu, radości, ale i niepokój. Nawet rozmieszczenie grafik ma różne działanie na zmysły. Jeśli nie ma to powiązania ze strategią, możemy np. trafiać do klientów, do których wcale nie kierujemy oferty, a odstraszać pożądaną grupę.
Chcesz wiedzieć więcej?Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE
LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ