Minie jak wszystko - bo tak w życiu jest od zarania dziejów.
Minie jak okres prosperity, który nigdy nie trwa wiecznie.
Minie, ale może nie obejść się bez ofiar.
Kiedy przeanalizujemy historię, to zobaczymy, że nawet w czasie kryzysu ludzie korzystali z usług „luksusowych". Część z nas dla poprawy nastroju, część z konieczności np. zdrowotnej, część, bo ją stać, część, bo lubi i woli mniej zjeść niż funkcjonować bez pięknych paznokci czy zalotnych rzęs, część, żeby na nowo odnaleźć się na rynku pracy, więc żeby poprawić swój wygląd. Nigdy nie jest tak, że kryzys dotyka wszystkich bez wyjątku, więc zawsze znajdą się również odbiorcy usług beauty.
Do kogo więc nie przyjdą? Do tych gabinetów, które nie miały zbyt dobrej renomy, do tych, które nie świadczyły usług na najwyższym poziomie, do tych, które nie miały na siebie pomysłu, do tych, którymi opiekują się ludzie myślący jedynie o zyskach bez względu na jakość i skuteczność.
Część z nas będzie musiała rozstać się z niektórymi pracownikami albo odnaleźć się w skórze pracownika. Możemy się załamać albo znaleźć w tym sens!
Żeby nie podnosić sobie poziomu stresu, popatrzmy, co możemy w tym czasie zyskać – jest to przede wszystkim CZAS:
- na plan, czyli strategię: w nauce, ofercie gabinetu, pozyskiwaniu klienta, w istnieniu w mediach społecznościowych. Strategię NA ISTNIENIE w ogóle .
- na zadanie sobie pytania o to KIM JESTEM, JAKI GABINET TWORZĘ, CO NAPRAWDĘ OFERUJĘ.
- na podjęcie decyzji, czy jestem w tym naprawdę dobra i czy naprawdę lubię pracę z DRUGIM CZŁOWIEKIEM.
- na porządki – tam, gdzie nigdy nie miałaś czasu zaglądnąć! Do receptur, do magazynu, statystyk, ton dokumentów, tabelek excela.
- na podliczenie - czy do tej pory ten biznes się opłacał, czy zarabiałaś „ileś tam” - no „tyle, że wystarczało”.
- na rozstanie się z tzw. rynkiem pracownika - jeśli przetrwasz jako pracodawca.
Jeśli jesteś właścicielem, tym zaangażowanym, uczciwym, pracującym - spójrz w lustro i popatrz na zmęczonego, przepracowanego człowieka i pozwól mu odpocząć. Oprócz wirusa wisi na Tobie jeszcze kilka rat kredytu, leasingu, czynsz, ZUS itd. Spisz to wszystko, wstaw do tabeli, podlicz i podejmij decyzję, co się stanie, jeśli pozbędziesz się jakiegoś urządzenia, które leasingujesz, kiedy pożegnasz się z pracownikiem, który nie chciał się uczyć, który spóźniał się do pracy, który wyładowywał emocje na klientach…
Przeglądnij też grono znajomych w mediach społecznościowych i zastanów się czy któraś z Twoich koleżanek, w dobie kryzysu, chciałaby się do Ciebie wprowadzić, żebyście wspólnie opłacały czynsz i ponosiły opłaty. Może to czas na współpracę, a nie na podziały, które do teraz rządziły branżą beauty?
Jak zminimalizujesz stres, odpoczniesz, zaczniesz regularnie jeść i spać o normalnych porach to WRÓĆ DO SWOJEGO GABINETU i zacznij porządki:
- Zrób spis magazynu z datami przydatności kosmetyków.
- Zrób spis kosmetyków używanych do zabiegów i oznacz je datami przydatności do użycia (niezmywalny pisak w kolorze czerwonym).
- Pozbieraj z każdego gabinetu materiały jednorazowego użytku i spisz ich ilość.
- Przygotuj procedury zabiegów.
- Posegreguj dokumenty i opisz: sanepid/ubezpieczenia itd. - od najstarszych do najświeższych.
- Posegreguj karty konsultacyjne i wprowadź dane do systemów do zarządzania gabinetem (jeśli takie masz - bo jeśli nie, to jest to czas na ich wprowadzenie).
- Przeanalizuj, czy masz zabiegi, które się w jakiś sposób dublują - czy może masz 5 zabiegów o podobnym składzie i działaniu tylko dlatego, że lubisz przedstawiciela, który je sprzedaje.
- Przeczytaj w spokoju swoją stronę internetową - czy ona jest dla Ciebie przejrzysta, czy zachęca Cię do spędzenia na niej chwili, czy teksty są poprawnie napisane - czy wiesz co chcesz napisać swojemu odbiorcy? Czy, gdybyś miała zostać swoim klientem, to to, co widzisz i czytasz by Cię przekonało, że właśnie u Ciebie należałoby zostawić swoje pieniądze?
- Przeczytaj i uporządkuj wszystkie ulotki.
- Wyrzuć wszystko, co stare, zbędne, nieprzydatne,
- Odczyść każdy kąt, każdą szufladę, każdą szafkę.
Jeżeli z powyższej listy do tej pory nie wykonywałaś/wykonywałeś ponad 50% czynności, to rozpisując swój grafik po 6-8 godzin dziennie, nie zdążysz przed końcem kwarantanny.
Kolejne części poradnika „przetrwania” będziemy systematycznie publikować na naszej stronie i w mediach społecznościowych. Zarówno te dla pracowników , jak i dla pracodawców (tych, którzy „pracują przy fotelu" i tych zarządzających).
Piszcie do nas, które zagadnienia chcielibyście rozwinąć, które rozpisać krok po kroku. Postarajmy powstrzymać się od krytyki i narzekania - tylko konstruktywne, spokojne planowanie i działanie pozwoli nam na nowo otworzyć drzwi naszych gabinetów – miejmy nadzieję, że już niedługo.
Chcesz wiedzieć więcej?Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE
LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ