Tu najszybciej można zauważyć pierwsze oznaki starzenia, lecz najnowsze zabiegi medycyny estetycznej pozwalają spowolnić proces powstawania zmarszczek i przywrócić spojrzeniu młodzieńczy blask.
LNE: Czy kosmetyki pod oczy powinny mieć lżejszą konsystencję i mniej składników aktywnych niż kremy do twarzy, aby nie obciążać delikatnej skóry?
Joanna Lipińska: Moim zdaniem nie. Zalecenia odnoszące się do zastosowania odmiennej pielęgnacji okolicy oka nie wynikają z konsystencji preparatów, tylko ze składu oraz wskazań – czyli tego, na jaki defekt chcemy zadziałać poprzez nałożenie produktu pielęgnacyjnego.
Jest mnóstwo specyfików o bardzo bogatym składzie i konsystencji, bo panie kochają gęste kremy. Ich stosowanie nie jest błędem. Delikatność okolicy oka wynika z bardzo małej ilości gruczołów łojowych w tym obszarze. A gruczoły te natłuszczają skórę i zapobiegają odparowywaniu wody z naskórka, przez co szybciej ulega on wysuszeniu.
Ponadto przy oczach mamy mniej włókien kolagenowych i elastynowych, zatem szybciej pojawia się wiotkość cery. Sporo „spustoszenia” czyni tu też mięsień okrężny oka, którego bardzo duża aktywność wpływa na powstawanie linii i zmarszczek.
Jednym z najczęstszych powodów odwiedzania gabinetów estetycznych są worki i cienie pod oczami.
Właśnie, a problemy estetyczne w okolicy oczu wynikają z uwarunkowań genetycznych. Płytko unaczyniona skóra wydaje się bardziej sina.
Często to wynik zaburzenia przepływu limfy i krwi w tym obrębie, zalegania płynów w tkance łącznej, zaniku tkanki tłuszczowej i ścieńczenia naskórka. Z anatomii budowy skóry wokół oczu wynika, że wymaga ona specjalistycznych składników odpowiadających na jej potrzeby.
To co w takim razie powinno się znaleźć w kremie pod oczy?
Przede wszystkim substancje rozjaśniające, wspomagające cyrkulację krwi i limfy, takie jak:
- kofeina,
- wyciągi roślinne z zielonej herbaty,
- z arniki górskiej,
- z miłorzębu japońskiego,
- z kasztanowca,
- karnityna,
- ekstrakt z korzenia dzięgla chińskiego.
Na problem starzenia się skóry i widocznych zmarszczek efektywnym działaniem jest zastosowanie produktów z zawartością:
- koenzymu Q10,
- kwasu hialuronowego,
- witaminy C,
- nisko stężonego retinolu,
- czynników wzrostu,
- peptydów, w tym blokujących aktywność mięśniową – o działaniu tzw. botox-like.
Czy bogate składnikowo kremy mogą powodować alergie: łzawienie, pieczenie, zaczerwienienie, podpuchnięcie, a nawet stan zapalny oczu?
Odpowiedź na to pytanie również wiąże się ze specyfiką fizjologicznej budowy okolicy oka. Ma ona więcej komórek tucznych, tzw. mastocytów, wielofunkcyjnych komórek układu odpornościowego. U wrażliwej osoby ze skłonnością do alergii po nałożeniu produktu pielęgnacyjnego może dojść do wywołania miejscowej reakcji zapalnej, mającej na celu ochronę przed patogenami, czyli określanej przez nas jako reakcja alergiczna. Skóra w ten sposób broni się przed niekorzystnym działaniem czynników zewnątrzpochodnych. W związku z tym ponownie rolę odgrywają skład i wrażliwość osobnicza na daną substancję.
Czyli akurat konsystencja produktu nie ma tu znaczenia?
Ależ ma, przy czym jest to wynik działania typowo mechanicznego. Jeśli położymy zbyt dużą ilość kosmetyku pod linie rzęs, może on przemieścić się do oka i wywołać podrażnienie i łzawienie. Przy długotrwałym stosowaniu nietolerowanego produktu – nawet stan zapalny. Zarówno przy wspomnianych wcześniej bogatych, gęstych kremach, gdy nie są dostatecznie dobrze rozprowadzone na skórze, jak i przy produktach o bardziej płynnej konsystencji. Tylko z fizjologicznego punktu widzenia konsystencja produktu nie ma znaczenia.
Chcesz wiedzieć więcej?Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE
LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ