Daję klientce to, czego ona chce

Skuteczne terapie w walce z nierównomierną strukturą skóry i widocznymi porami? Proszę bardzo. Pod warunkiem że stosuję te, w które naprawdę wierzę.

LNE: Jakie zabiegi i specyfiki najlepiej poprawiają kondycję skóry, która ma poszerzone ujścia gruczołów łojowych, nierównomierną strukturę, to, co nasze klientki często określają mianem rozszerzonych porów?

Michał Szatkowski: Bardzo rzadko mam klientki, które mają wyjątkowo szerokie ujścia gruczołów łojowych, bez jednoczesnych innych zmian i niedoskonałości na skórze.

Tak, bo poszerzone pory towarzyszą na ogół skórze typowo trądzikowej, w której pan się specjalizuje. Ale są też łagodniejsze przypadki?

Zdarzają się, ale bardzo rzadko. Zazwyczaj jednak są dodatkowe zmiany na skórze, które klientka chce również zredukować. Wtedy zaczynam od wywiadu: co klientka widzi, co jej się nie podoba, jakie ma oczekiwani. To, co ja widzę, to jedno, a to co klientka – to zupełnie co innego. Jeśli więc skóra jest zaburzona w swoim funkcjonowaniu w jakikolwiek sposób, zawsze ma nieprawidłowe ujścia gruczołów łojowych, czyli owe pory. W takim przypadku dobrym rozwiązaniem regulującym i wspomagającym terapię są retinoidy.

Ale które retinoidy, bo to bardzo pojemny worek – retinol, retinal, ester retinolu… Co pan rozumie pod tym pojęciem?

Czysty retinol. W różnych formułach, rzecz jasna, pod postacią żeli, wzbogaconych o substancje czynne, alkoholowe w różnych stężeniach albo niekiedy aldehydowych, ale najczęściej czysty retinol.

Czy dlatego że przyspiesza obrót komórkowy i złuszcza skórę?

Złuszczanie to „skutek uboczny” retinolu. Co prawda klientki go lubią, bo daje efekt wygładzenia i tym samym zmniejszenia ujść gruczołów, tych nieszczęsnych porów. Klientki szybko zauważają działanie aktywne zaleconych do pielęgnacji substancji, co daje im poczucie sprawczości, bezpieczeństwa, że polecone produkty faktycznie wpływają na skórę i są w stanie zmienić jej wygląd w pozytywny sposób.