Rynek usług beauty jest w fazie wzrostowej i tak będzie jeszcze przez długie lata. Obecne, pandemiczne, problemy trzeba traktować jako przejściowe.
Inwestycja to niemała. Koszty otwarcia nowego miejsca mogą wynosić od kilkudziesięciu do nawet kilkuset tysięcy złotych, największe, związane są z zakupem lub wzięciem w leasing wyspecjalizowanego sprzętu oraz wystrojem wnętrza. Trzeba zabezpieczyć też wolne środki na czynsz, rachunki, raty kredytu, marketing, księgowość w pierwszych miesiącach poszerzonej działalności, zanim zacznie ona przynosić odpowiednie przychody.
Skąd na to wziąć? Możliwości jest sporo: dotacje, pożyczki, kredyty, leasing, crowdfunding, konkursy… To opcje, gdy nie mamy oszczędności, które są najlepszym źródłem finansowania.
Założenie nowej jednoosobowej działalności gospodarczej nie wymaga wniesienia jakiegokolwiek kapitału początkowego, jednak warto mieć określoną kwotę na start, która umożliwi nam opłacenie pierwszych wydatków (składki ZUS, najem lokalu, prowadzenie księgowości), nim pojawią się zyski. Prosząc rodzinę o finansowe wsparcie, musisz zaprezentować swoją ideę działalności, przekonać, że ten biznes ma realną szansę osiągnięcia sukcesu i jest przemyślany. Nie zaszkodzi zapytać znajomych i przyjaciół. Wśród nich może znaleźć się entuzjasta przedsięwzięcia, który nie tylko ma odpowiednie środki, ale też chce nawiązać współpracę.
Kredyty na start. Pożyczanie z banku nie jest naszą ulubioną formą zdobywania funduszy. Na szczęście nie jest to jedyna metoda. Nim przejdziemy do innych, warto zatrzymać się na moment przy kredytach, gdyby okazały się jedynymi opcjami. To rozwiązanie dla tych, którzy nie mają oszczędności lub nie złożyli wniosku o dotację (z dotacji można otrzymać 10 000–50 000 zł na sfinansowanie kosztów firmy od pierwszego dnia jej działalności, ale o tym później).
Posiadanie wkładu własnego pozwala ubiegać się o większą kwotę pożyczki na start, na przykład 100 000 zł. Aby ją dostać, z reguły trzeba w tymże banku mieć też konto firmowe. Trzeba być przygotowanym na wysokie oprocentowanie (sięgające nawet 20 proc.!) oraz koszty prowizji, marży, ubezpieczenia, opłaty przygotowawczej i prowizji za wcześniejszą spłatę. Zawsze warto bardzo dokładnie czytać umowy, poradzić się doświadczonych specjalistów, a w razie wątpliwości, zrezygnować.
Kredyt inwestycyjny. Uzyskane w ten sposób środki mogą zostać przeznaczone tylko na cel wskazany we wniosku kredytowym. Jaki? Na przykład zakup lokalu. Nie ma mowy, aby wykorzystać je na bieżące wydatki, takie jak wynagrodzenia dla pracowników, podatki czy inne comiesięczne opłaty. Ponieważ proponuje go większość banków, lepiej najpierw starannie sprawdzić aktualny ranking najlepszych ofert i kalkulator kredytów inwestycyjnych. Minimalny okres kredytowania wynosi 3 lata, ale umowa może zostać zawarta nawet na 20 lat. Jej wzór oraz zewnętrzne regulaminy, w których często znajdują się niekorzystne zapisy, należy bardzo uważnie przeczytać. Koniecznie trzeba zapytać o wszystkie koszty, również te ukryte, warunki wcześniejszej spłaty (czy wiążą się z nią dodatkowe opłaty), wymagane zabezpieczenia. Banki rzadko finansują całość inwestycji. Zazwyczaj trzeba posiadać około 20–30 proc. wkładu własnego. Warunkiem koniecznym przy ubieganiu się o kredyt na start lub inwestycyjny jest sporządzenie rzetelnego biznesplanu. Na podstawie tego dokumentu bank ocenia opłacalność planowanej inwestycji. Jeśli w biznesplanie znajdą się niejasności i niedokładności, nasze plany mogą się nie ziścić.
O innych sposobach dofinansowania biznesu beauty, dowiesz się na www.lne.pl
Piszemy o tym w artykule: RAPORT LNE - Rozwiń swój biznes, lekcja nr 3, sprawdź!
Chcesz wiedzieć więcej?Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE
LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ