Ginekolog o trądziku PCOS

Kosmetolog, który dysponuje pewną wiedzą, wie, kiedy wysłać klientkę z trądzikiem na badania ginekologiczne i endokrynologiczne. Bo niekiedy od problemów skórnych zaczyna się analiza wyników badań prowadząca do diagnozy czasem poważnych, zagrażających życiu chorób.

 

LNE: Jakie ginekologiczne schorzenia sprzyjają występowaniu trądziku?

Dr Dorota Niewęgłowska: Ze zmianami na skórze zazwyczaj związany jest hiper-androgenizm, który współistnieje w takich jednostkach chorobowych jak:

  • PCOS (czyli zespół wielotorbielowatych jajników)
  • zespół HAIR-AN (objawia się również insulinoopornością i hirsutyzmem)
  • hiperandrogenizm idiopatyczny 
  • przerost nadnerczy, zarówno w wersji klasycznej, jak i nieklasycznej 
  • zespół Cushinga
  • akromegalia itd. 

Są to choroby często występujące i są powiązane z występowaniem trądziku. Nie możemy też zapominać o kwestiach onkologicznych, czyli guzach wydzielających androgeny, a także przyjmowanych przez kobiety androgenach egzogennych. 

 

Dlaczego przyczyniają się one do występowania trądziku? 

Ponieważ zwiększona, krążąca w krwiobiegu ilość androgenów wywołuje przerost gruczołów łojowych, zwiększenie sekrecji łoju skórnego, a także nadmierne rogowacenie naskórka. W gruczołach łojowych znajdują się receptory androgenowe, ale stwierdza się również aktywność dehydrogenazy 17-beta-hydroksysteroidowej. 

W uproszczeniu można powiedzieć, że androgeny nasilają produkcję łoju i procesy metaboliczne w jednostce włosowo-łojowej. Istotne znaczenie może mieć również obecność w tych gruczołach 5-alfa-reduktazy, która konwertuje testosteron do jego aktywnej postaci DHT. Działające za pośrednictwem receptora androgenowego – testosteron i jego aktywna forma DHT (dihydrotestosteron) – nasilają ekspresję genów, co w konsekwencji wywołuje proliferację komórek łojowych i zwiększone rogowacenie. 

Szlaki metaboliczne, o których tu wspominam, dotyczą już zaawansowanych zaburzeń endokrynologicznych, ale obrazują, skąd mogą pojawiać się zmiany trądzikowe w przebiegu ginekologicznych lub endokrynologicznych jednostek chorobowych.

 

 

Bardzo często podwyższone wartości prolaktyny wpływają na dyshormonemię.Dochodzi więc do wahańowulacji i sekrecji podstawowych hormonów: estrogenu czy progesteronu.

 

 

Czy może się zdarzyć, że w badaniach poziomu hormonów nie ma odstępstw od normy, a są kliniczne objawy trądziku? Czy wtedy możemy podejrzewać nadmierną aktywność enzymów konwertujących testosteron do DHT? 

Dokładnie tak! Poza samą zwiększoną konwersją testosteronu do DHT możemy mieć do czynienia z nadmierną odpowiedzią receptorową w stosunku do androgenów. W tym właśnie upatruje się przyczyny hirsutyzmu idiopatycznego. Okazuje się także, że istnieje związek takich zmian szlaków metabolicznych z hirsutyzmem, którego po badaniach krwi nie widać. 

 

W swojej praktyce gabinetowej niestety często spotykam się z brakiem diagnozy u takich osób. Sam objaw kliniczny bez potwierdzenia w badaniach laboratoryjnych powoduje, że pacjent/ka słyszy od specjalisty: „Taka pana/ni uroda”.

Tak, choć musimy też pamiętać o ograniczeniach diagnostycznych ogólnodostępnych metod. Osobiście nie zgadzam się z lekceważeniem objawów i potrzeb oraz pozostawieniem pacjentki ze stwierdzeniem: „Taka pani uroda – powinna się pani z tym pogodzić” w różnych aspektach zaburzeń ginekologicznych. Od zaburzeń miesiączkowania, przez bolesność w czasie stosunków, a kończąc na trądziku czy hirsutyzmie. Oczywiście, że dysponujemy skalami, które określają nasilenie problemu, lecz ostatecznym powodem wprowadzenia terapii powinno być odczucie pacjentki. 

 

Trafiają do mnie klientki z trądzikiem i podwyższonym poziomem prolaktyny. Jak ma się jedno do drugiego?

Jest wiele fizjologicznych przyczyn podwyższonego poziomu prolaktyny. Należą do nich: 

  • nadmierny stres, 
  • nieregularne jedzenie, 
  • niezachowywanie rytmów okołodobowych, nieregularny sen,
  • praca zmianowa etc. 

Powodują one wzrost poziomu prolaktyny i zaburzenia cyklu miesięcznego. Bardzo często podwyższone wartości prolaktyny wpływają na dyshormonemię. Dochodzi więc do wahań owulacji i sekrecji podstawowych hormonów: estrogenu czy progesteronu, ponadto do nieprawidłowości związanych z metabolizmem glikemii. Obserwujemy zatem hiper-insulinemię na czczo i insulinooporność. Te właśnie kwestie wpływają na zdrowie intymne i w konsekwencji na obraz skóry. 

 

Czy wysoki poziom prolaktyny zagraża naszemu zdrowiu intymnemu? Czy może prowadzić do jakichś poważniejszych schorzeń? 

My, kobiety, funkcjonujemy w cyklu miesiączkowym. Jeżeli zostaje zaburzony, a nie jest celowo zahamowany farmakologicznie, warto dążyć do utrzymania jego prawidłowego przebiegu. Brak owulacji skutkuje zaburzeniami wchłaniania wapnia i w konsekwencji prowadzi do:

To tylko fragment
Chcesz wiedzieć więcej?
Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE

LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ