Prosto z wybiegu

Zima tego roku może być zbyt ponura, by zachęcać do eksperymentowania w makijażu. Jednak warto czasem sięgnąć po niestandardowe rozwiązania, aby karnawał był mimo wszystko kolorowy i radosny.

 

Jesienne trendy w makijażu były nieco bardziej powściągliwe niż w poprzednich sezonach, jednak to, co obserwujemy na wybiegach podczas tygodni mody w Nowym Jorku, Londynie, Mediolanie i Paryżu napawa optymizmem i pokazuje, że przed nami dużo kreatywnych możliwości, zwłaszcza jeśli chodzi o użycie eyelinera czy kolorów.

 

Naturalna cera

Wykorzystanie rozświetlacza jest przedłużeniem letniego trendu na nieskazitelną, „nagą” skórę, ledwie muśniętą podkładem, czy pudrem. Efekt tzw. zroszenia możemy uzyskać dzięki połączeniu dużej ilości kremu nawilżającego z odrobiną sypkiego highlightera, najlepiej mineralnego - jak na pokazach Balmain, czy Gucci.
Odrobina neutralnego różu na policzkach lub powiekach to szybki i łatwy sposób na odmłodzenie i ożywienie cery. U Michaela Korsa rumieniec został obficie nałożony na policzki, co dało ciekawy akcent w kontraście do naturalnej reszty makijażu.

 

 

Blask i brokat

Jednym z ważniejszych trendów w makijażu jesienno-zimowym jest użycie brokatu i biżuteryjnych aplikacji. Sypkie pyłki były modne już wiosną, ale nie zabraknie ich tez w nadchodzącym sezonie. Oszczędna ilość brokatu pojawia się na górnej, bądź dolnej powiece, a srebrzyste drobinki można rozpoznać tylko z bliska. W opozycji do tak subtelnego brokatowego spojrzenia jest look wykreowany przez markę Marni. Modelki na ich pokazie były obsypane brokatem, który pokrywał ich wilgotne włosy, a także rozpryskiwał się na ich czole, nosie i policzkach.

 

 

Makijażowa biżuteria

Trójwymiarowe aplikacje makijażyści w tym sezonie umieszczają głównie na powiekach.  Dwa najbardziej zapadające w pamięć projekty opracowali Giambattista Valli i Michael Halpern. Na pokazie u Valli kryształy przyklejone były wokół oczu modelek tworząc połyskujące niby-okulary, a u Halperna, barwne kryształy otaczały tylko jedno oko każdej z modelek. 

Podczas pokazu marki Erdem zamiast cienia przyklejono do powiek materiał w kolorze srebrnego złota, a u Simone Rocha na oczy modelek nałożono odblaskową folię w kolorze czerwonym, czarnym lub różowym, która podkreślała biżuterię.

 

 

Non-stop kolor

Kolorowe cienie do powiek mogą dodać nieco życia w zimowe, pochmurne dni. Cieszy więc fakt, że na wybiegach modelki dość często pojawiały się w makijażu, który podkreślał ich oczy mozaiką barwnych plam. Cienie były używane w zdecydowanie bardziej artystyczny sposób, często były celowo nierównomiernie rozmazane.

Rzadko określamy niebieskie cienie jako „klasyczne”, ale ponieważ niebieski był kolorem roku 2020 wg Pantone, nie dziwi fakt, że cienie w tym kolorze stały się jednym z trendów makijażu na zimę. Żywy, matowy niebieski cień został użyty na pokazach Tadashi Shoji, natomiast u Prabal Gurung jasnoniebieskie powieki w połączeniu z przesadnie wydłużonym eyelinerem przypominały naiwny look lat 60-tych.

 

Retro glam

Czerwona pomadka jest nieustannie dopełnieniem wyrafinowanego wizerunku. Przywodząc na myśl ikony kina lat 40-tych i 50-tych jest kwintesencją hollywoodzkiego glamour. Czerwone usta wyróżniają się już z daleka i nigdy nie będą passé, zwłaszcza jeśli są skontrastowane z nieskazitelną cerą i delikatnym makijażem oczu. Na efekt „retro glam” postawił m.in. Marc Jacobs, Dolce&Gabbana czy Dries van Noten.

 

Tekst i makijaż: Marcin Szczepaniak
zdjęcia: Eliza Shabo
włosy: Magda Dukat / Hairmate Kraków
modelka: Klaudia Kapuścińska / Specto Models

To tylko fragment
Chcesz wiedzieć więcej?
Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE

LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ