Nowoczesne techniki pigmentacji

Poszukiwanie nowych rozwiązań w mikropigmentacji podyktowane jest potrzebą komfortu i bezpieczeństwa – zarówno klientek, jak i linergistek. Jak zmieniały się techniki zabiegowe? Co jest teraz na topie?

Popularność makijażu permanentnego zbiegła się w czasie z rozwojem social media. Prowadzę grupę na Facebooku, która liczy 6 tys. osób związanych z tą dziedziną, a według nieoficjalnych statystyk w Polsce jest ponad 11 tys. linergistek i linergistów. Ostatnie 5 lat to prawdziwy boom w makijażu permanentnym – powstaje coraz więcej technik, dzięki którym możemy wykonać realistyczny makijaż, a właśnie na naturalnym efekcie zależy obecnie klientkom. Klientki oczekują naturalnego efektu i komfortowego zabiegu. Rozwój technologiczny zmierza w takim kierunku, by zabiegi aparaturowe były coraz mniej bolesne: aparaty nie pracują tak intensywnie jak dawniej, nie wchodzą z dużymi wibracjami w skórę, igły są gładsze, dysponujemy także coraz lepszym znieczuleniem. 

Dawne techniki


Moda na wyraziste, przerysowane makijaże odchodzi do lamusa. Zmienia się nie tylko gust klientek, ale i podejście do makijażu. Wykonywany starymi metodami często był zbyt głęboki przez co dochodziło do powstawania blizn, a przecież na bliznach nowe włosy nie rosną. Słaba jakość pigmentów i głębokość pigmentowania sprawiały, że makijaż był przebarwiony – czasami kolor brwi wpadał w odcienie granatu. Zdarzało się także, że panie chciały mieć inny kszta��t brwi i je goliły, a w miejsce starej brwi linergistka wykonywała makijaż. Później taka klientka zgłaszała się po pomoc, bo jej naturalne brwi były wyżej niż te wypigmentowane. Był to znak małej świadomości – zarówno klientek, jak i linergistek. Kiedyś panie oczekiwały po makijażu permanentnym np. powiększenia ust – teraz są inne możliwości, choćby w zakresie medycyny estetycznej. Obsługując naszą klientkę, musimy ją edukować, podpowiadać najlepsze dla niej rozwiązania. Osoby, które umieją ładnie malować, są manualnie sprawne – a takie zwykle zajmują się makijażem permanentnym – najlepiej widzą, co pasuje do urody konkretnej osoby. 

Zaawansowane rozwiązania


Nowa technologia pozwala zrobić delikatny, naturalny makijaż. Kiedyś naszymi klientkami były głównie panie w wieku 40–50 lat, u których łuk brwiowy wymagał podkreślenia. Obecnie do gabinetu przychodzą młode, nawet 20-letnie dziewczyny. Są otwarte, lepiej zorientowane. Teraz makijaże są robione w taki sposób, że znikają po 2–3 latach, bo nie chcemy doprowadzić do zmian w skórze. Gdybyśmy pracowały zbyt głęboko, to nasza klientka po 3 zabiegach miałaby blizny i przebarwienia. Jeśli klientka zadba o swój makijaż permanentny, pojawi się u nas na korektę raz na półtora roku, to będzie mogła cieszyć się pięknym makijażem latami. Ważne, żeby klientka czuła się komfortowo już po wyjściu z gabinetu, a nie czekała 3 miesiące, aż makijaż stanie się jaśniejszy, mniej wyrazisty.  

 

Techniki pigmentacji brwi 

Technika włoskowa 

Technika włoskowa jest moim zdaniem najpiękniejszą metodą pigmentacji brwi, która pozwala stworzyć bardzo realistyczny makijaż. Nie jest jednak przeznaczona do każdego rodzaju skóry. Najlepiej sprawdza się w przypadku skóry suchej, młodej, mało seboaktywnej, bez rozszerzonych porów. Technikę włoskową możemy z powodzeniem stosować u osób z alopecją, ponieważ zazwyczaj mają one bardzo suchą skórę. U osoby o tłustej cerze po 3 tygodniach albo nie będzie śladu po makijażu, albo pigment się zleje, pozostawiając nieestetyczny efekt. (Musimy dobrze dobierać rodzaj pigmentacji do rodzaju skóry, by makijaż utrzymywał się jak najdłużej). Jest to technika bardzo trudna, przeznaczona dla specjalistów z dużym doświadczeniem. Najpierw należy nauczyć się techniki cieniowej, odpowiedniego doboru koloru, a dopiero w następnym kroku poznawać technikę włoskową. Ważny jest dobry dobór koloru – powinien być o ton jaśniejszy i cieplejszy niż ten, który wybralibyśmy docelowo (pigment ma tendencję do „ochładzania” swojej barwy w skórze). 

Najładniej wygląda naturalny układ włosów. Włos prowadzony zgodnie z kierunkiem wzrostu pozostałych schowa się i da naturalny efekt. Jeśli klientka ma braki w łuku brwiowym, musimy pracować według wybranego schematu, tak by zachować symetrię obu brwi. Możemy korzystać z różnych schematów ułożenia włosków: możemy kłaść je w rzędach, pracując małymi włoskami, lub kłaść włos za włosem. Jeśli połączymy technikę włoskową z techniką cienia (nazywaną także ombre lub pikselową), to stworzymy bardzo realistyczny makijaż.
Technikę włoskową możemy wykonywać aparatem lub techniką ręczną (tzw. microblading).

Microblading

To unowocześniona technika pióra, której rozwój zawdzięczamy pojawieniu się specjalnych pigmentów i igieł oraz konkretnych zasad prowadzenia rączki. Niestety, jest to technika najmniej trwała. Nadaje się tylko dla 30 procent naszych klientek. Nie będzie dobrze wyglądała u osób o tłustej cerze, które mają często dużą sieć naczyń krwionośnych, co będzie powodowało obfite krwawienie podczas zabiegu. Microbalding to technika bardzo trudna, nie wystarczy, że chcemy wprowadzić do swojej oferty nowy zabieg – potrzebna jest ogromna wiedza i umiejętności. Technika ta wygląda dobrze w ładnym łuku brwiowym, w którym pozostało sporo włosków, sprawdza się szczególnie jako uzupełnienie albo „podrasowanie” kształtu łuku. Technika cięta, dość traumatyczna dla skóry, nieumiejętnie stosowana może być przyczyną powstawania blizn. 

Taką techniką ręczną można wykonać także shading, czyli wykorzystać małą igiełkę do zrobienia drobnych pikseli, które stworzą efekt cienia. Jeśli klientka oprócz włosków chciałaby lekkiego cieniowania, to powinniśmy dalej pracować techniką ręczną. Dlaczego? Włoski wykonane techniką microblading będą się utrzymywały 7 miesięcy, a cień wykonany przy pomocy dobrej jakości aparatu – półtora roku. Przy takiej trwałości pigmentu nie będziemy w stanie po 7 miesiącach wykonać kolejnych włosów, bo ich po prostu nie będziemy widzieć pod trwalszym cieniem. Dlatego makijaż należy wykonywać w całości jedną techniką. Poprawny makijaż kombinowany polega na stworzeniu włosa (igła typu U lub FLAT), a następnie na wykonaniu cienia (igły 5RS, 9RS – takie ostrze jest najmniej traumatyczne dla skóry). Działanie ściętym ostrzem igły może spowodować rozlewanie się cienia – jeśli pracujemy małą igłą, nic się nie powinno stać. 

Według niektórych za tą techniką przemawiają także mniejsze koszty rozpoczęcia pracy (zakup zestawu pigmentów i igieł). Pamiętajmy jednak, że zabieg microbladingu kosztuje klienta tyle samo, co zabieg aparatem, a od nas wymaga dużo więcej czasu pracy. Warto jednak znać różne techniki i zaproponować opcję najlepszą pod względem potrzeb danej klientki i dostosowaną do jej rodzaju skóry. Jeśli posługujemy się tylko microbladingiem, to w przypadku osoby o cerze tłustej powinniśmy odmówić zabiegu, a to jest dla nas biznesowy strzał w kolano.

Technika ombre brows

Nazw tej techniki jest bardzo wiele: ombre brows, spraying brows, puder brows, pixels. Technika polega na wykonaniu na skórze małych kropeczek, które nakładając się na siebie, tworzą efekt 3D. Pracujemy ruchami wymiatającymi (najczęściej ruch wahadłowy), zawsze w kierunku „na siebie”, żeby mieć optymalną widoczność i kontrolę nad igłą. Im więcej nałożymy tych drobnych pikseli, tym ciemniejszy będzie efekt, im mniej – tym jaśniejszy. Najczęściej wykonujemy makijaż w taki sposób, by przód brwi (początek łuku) był jaśniejszy, a tył ciemniejszy. Tą techniką możemy także zaznaczyć mocniej jedną linię łuku brwiowego, np. od dołu. Rzadziej stosowana forma to mocniejsze zaznaczenie środka brwi. 

 

Plusy techniki ombre:

  • nadaje się do każdego rodzaju skóry,
  • przydatna do cover-up’ów (naprawa makijażu permanentnego), 
  • niska traumatyczność dla skóry (ponieważ jedynie „drapiemy” igłą po naskórku, nie wchodzimy nią głęboko w skórę – pigment osadza się bardzo delikatnie, jest go mało),
  • łatwa do nauki,
  • makijaż wygląda bardzo naturalnie i podoba się klientkom. 

Minus techniki ombre:

  • Minusem tej techniki jest niewielka trwałość makijażu. 

Makijaż permanentny ust

Kiedyś klientki w makijażu permanentnym poszukiwały możliwości powiększenia ust, ale niestety efekty nie były dobre. Obecnie z pomocą przychodzi w takim przypadku medycyna estetyczna, dzięki której klientka może mieć piękny kształt ust, a dzięki naszej pracy także ich kolor. 

 
Jaka kolejność zabiegów jest właściwa? Najpierw wykonujemy makijaż permanentny, a po wygojeniu ust i korektach możemy skierować klientkę do gabinetu medycyny estetycznej – najlepiej do lekarza, który nie zniszczy naszej pracy. Zazwyczaj 3–4 miesiące po pigmentacji klientka może poddać się  zabiegowi wypełniania ust. Jeśli przychodzą do nas osoby, które już mają wypełniacz, to pamiętajmy, że nie możemy pigmentować wcześniej niż 4 miesiące po zabiegu. Panie, których usta są mocno ostrzyknięte kwasem hialuronowym, mogą cierpieć z powodu utraty konturu i koloru ust. W takich przypadkach świetnie sprawdza się specjalna technika aquarelle lips, która daje efekt błyszczyku. Pracujemy bezkonturowo, tworząc makijaż za pomocą małych pikselków. Jest to technika delikatna, utrzymuje się od półtora roku do 2 lat. 

Pigmentacja powiek


Wśród nowinek w pigmentacji powiek pojawiła się technika rozcieniowanej kreski. Jest to technika pracy dla osób zaawansowanych, ponieważ wymaga precyzji i sporych umiejętności manualnych. Pracę zaczynamy od wykonania ładnej kreski, a następnie cieniujemy ją do góry pikselami – także kolorowymi. Nie zgadzam się z pogłoskami, że technika ta może powodować powstawanie plam, ale z pewnością nie nadaje się do cover-up’ów. Makijaż wykonany tą techniką jest dość trwały – utrzymuje się 3–4 lata. 

Pigmentacja medyczna


Pigmentacja medyczna to rewolucyjny kierunek, dzięki któremu nie tylko możemy pomagać klientom w tworzeniu pięknego wizerunku, ale także możemy poprawić jakość ich życia, m.in. pigmentując blizny i ubytki po rekonstrukcji piersi lub po utracie włosów. To jest olbrzymia dziedzina, w której pojawiają się coraz to nowe możliwości. 

„Słabe pukty" nowoczesnych technik


Według wielu największą wadą obecnych technik pigmentacji jest niewielka trwałość wykonanego makijażu. Uważam jednak, że dzięki temu mogę swojej klientce po upływie 2 lat wykonać nowy makijaż w zupełnie innej technice, korzystając z coraz doskonalszych rozwiązań, jakie podsuwa nam rynek. Nie zapominajmy także, że w tym czasie rozwijamy także swoje umiejętności i dzięki temu możemy zaproponować klientce coś nowego. Dlatego warto uczyć się i obserwować nowinki branżowe. I pamiętajmy o świadomym podejściu do pracy – godzina naszej nieodpowiedzialnej pracy może kosztować naszą klientkę rok poświęcony na usuwania złego makijażu.
 
To tylko fragment
Chcesz wiedzieć więcej?
Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE

LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ