Ekspert beauty w social mediach

Jeśli jest się wiarygodną specjalistką w branży beauty, z latami praktyki, setką zadowolonych klientek, aż szkoda nie wykorzystać tak ogromnego potencjału w mediach społecznościowych.

 

Jeszcze niespełna dwadzieścia lat temu autorytetem był na ogół ktoś, kto miał rzetelną i udokumentowaną wiedzę. Dziś internetowym guru może zostać niemal każdy, kto ma zasięgi i „gadane”. Dlatego odbiorcom szukającym konkretnych porad trudno rozpoznać, kto ma rację i faktycznie dysponuje wiedzą na takim poziomie, aby miał prawo dzielić się nią z innymi. A że branża beauty jest jedną z branż najlepiej „skomunikowanych” w mediach społecznościowych w ogóle, na tematy urodowe wypowiada się nie tylko mnóstwo specjalistek, lecz także amatorek, które są po prostu pasjonatkami tego tematu. 

Tymczasem w realnym świecie konkurencja w branży beauty jest ogromna. Wciąż szukamy skutecznych sposobów na pozyskiwanie nowych klientek do gabinetu, zależy nam, aby i stali, i nowi podopieczni polecali nas kolejnym. Bez wizerunku eksperta beauty w social mediach ani rusz!

 

Marka osobista w social mediach

Dlaczego warto ją zbudować? Na pewno zwiększa zaufanie obecnych i przyciąga nowych klientów, bo pozytywnie wyróżnia nas na tle konkurencji. Daje możliwość pozyskania źródła nowych przychodów i pozwala zwiększyć marżę. Usługi znanego eksperta są droższe, a gdy znany ekspert coś poleca – marki mu za to płacą. 

Jak można skutecznie zwiększać to zaufanie? Poprzez pokazywanie swojego know-how (wiedzy) – w sposób autentyczny, poparty rzeczywistymi opiniami klientów, regularne tworzenie treści i aktywną komunikację w social mediach. To niełatwa sztuka, bo wymaga dużej systematyczności i wytrwałości. 

Co jest niezbędne do zbudowania wyrazistej marki osobistej? Prócz wspomnianego know-how, czyli wiedzy popartej wykształceniem, nieustannym podnoszeniem kwalifikacji, najlepiej udokumentowanych i potwierdzonych u innych ekspertów i autorytetów z branży, ważne są także:

  • autentyczność i charyzma,
  • spójność przekazu,
  • częstotliwość działań komunikacyjnych (treści nie trzeba wrzucać codziennie, ale na tyle często, aby odbiorca nie czekał na nie zbyt długo, bo poszuka sobie innych źródeł),
  • przynajmniej podstawowa wiedza na temat marketingu,
  • odwaga, autorefleksja oraz znajomość własnych zaleti ograniczeń w tworzeniu swojego wizerunku, łatwo ulec pokusie idealizowania siebie, a pamiętajmy, że odbiorcy nas „kupią”, jeśli będziemy prawdziwi.

 

Relacje są ważne

Aby były długotrwałe, fundament pod nimi musi być taki, jak nasze treści – autentyczny, szczery, solidny, wartościowy i zbudowany z osobistej perspektywy. 

Nie można tylko pokazywać usług i produktów ani być nastawionym wyłącznie na sprzedaż i reklamę. Na swój profil oczywiście można wrzucać, co się chce (zgodnie z prawem i regulaminem), ale jeśli wygląda on tylko jak słup ogłoszeniowy, nie będzie ani interesujący, ani angażujący. 

Co służy budowaniu relacji z odbiorcami?

  • poruszanie – mówienie/ pisanie/ filmowanie – tematów, które są ciekawe tu i teraz,
  • stawianie otwartych pytań i reagowanie na odpowiedzi,
  • czytanie komentarzy, słuchanie uwag i bycie otwartym na konstruktywną krytykę, 
  • bycie dostępnym w różnych kanałach,
  • analizowanie autentycznych problemów z danej dziedziny i proponowanie do nich prawdziwych, skutecznych rozwiązań,
  • rejestrowanie, jak pracujemy, jak wygląda nasza codzienność, na zdjęciach i filmach „zza kulis”, pokazywanie się z prawdziwymi klientkami.

 

 

Jak dziś wyglądają social media?

 

Facebook

  • największy zasięg: ponad 17,5 mln użytkowników 
  • dostępne różne formaty treści: posty, wideo, galerie, wydarzenia 
  • bardzo duża konkurencja
  • dość niska wiarygodność treści
  • niewielkie zaangażowanie użytkowników

Instagram

  • zasięg: ponad 10,7 mln użytkowników 
  • dwa formaty: zdjęcie z opisem, wideo
  • duże zasięgi pojedynczego postu dzięki zaangażowaniu
  • głównie komunikacja wizualna
  • bardzo podatny na trendy

YouTube

  • zasięg: ponad 26 mln użytkowników 
  • tylko jeden format: wideo
  • wysokie zaangażowanie w treści poradnikowe
  • dość odporny na trendy – preferuje treści „długowieczne”
  • preferuje wideo wysokiej jakości (z wyjątkiem shorts)

TikTok

  • zasięg: ponad 7.5 mln użytkowników 
  • tylko jeden format: pionowe wideo
  • wysokie zaangażowanie i duże zasięgi
  • bardzo zależny od trendów – nie tylko związanych z treścią
  • mocno ograniczony czas trwania treści

LinkedIn

  • zasięg: ponad 5 mln użytkowników 
  • dostępnych wiele formatów: tekst, zdjęcia, wideo, artykuły
  • mocno nastawiony na merytoryczną wiedzę
  • bazuje na budowaniu relacji biznesowych, nie prywatnych
  • nastawiony na kreowanie profesjonalnej marki

BeReal

  • zasięg: ponad 73 mln użytkowników 
  • anty-Instagram efekt
  • mocno nastawiony na autentyczność
  • oferuje szybkie zdobywanie dużych zasięgów
  • mocno lojalizuje i angażuje followersów

Wizytówka w Google

jest za darmo, bardzo skuteczna, stale aktualizowana – bywa pierwszym źródłem informacji o istnieniu salonu, jego adresie, oferowanych usługach, godzinach działania. 

 

 

Jak być autentyczną

Kiedy aktualne lub potencjalne klientki trafiają na nasz profil, to tak, jakby trafiły do naszego gabinetu – muszą uwierzyć, że są u kogoś, kto wie, o czym mówi. Nie tylko, że mamy tu miło, ładnie i przytulnie, ale że czeka na nie osoba z doświadczeniem. Nie ktoś, kto miesiąc temu skończył szkołę i dopiero zaczyna, lecz specjalista z bagażem sukcesów i porażek. Oczywiście warto pokazywać swój salon „w sposób instagramowy”, ale jeśli naprawdę tak nie wygląda, odradzam fałszowanie rzeczywistości. Tą drogą nie zbudujemy autentyczności. Podobnie jest, gdy na swoim profilu przemawiamy z pozycji mentora i pokazujemy wyłącznie swoje sukcesy. 

Kreowanie „postaci kryształowej” nie budzi zaufania ani sympatii, nikt nie lubi osób idealnych i wszechwiedzących. Superbohaterki można spotkać tylko w komiksach, nie starajmy się więc za wszelką cenę nimi być.  

Oprócz dbania o spójność przekazu w mediach społecznościowych i bycia w tym prawdziwym, warto być po prostu obecnym. I to jest jedną z najważniejszych przyczyn, dlaczego jednym udaje się zaistnieć trwale i z sukcesem w social mediach, a innym nie. Niektórzy z mozołem budują markę osobistą i się zniechęcają, inni – błyszczą i brylują w tym specyficznym świecie. Od razu zaznaczę: nic na siłę. Kto nie ma atencji do tworzenia treści, nie znosi tego, traktuje jak zło konieczne – niech nie robi tego sam. Są na rynku profesjonalne agencje, które zdejmą mu to z głowy i zadbają o wszystko. I nie kosztuje to „milionów monet”. 

 

 

10 kroków do zbudowania marki osobistej  

  • Zastanówmy się, jaki mamy pomysł na siebie.
  • Sprawdźmy, na której platformie aktywna jest nasza grupa docelowa, a gdzie aktywna jest nasza konkurencja.
  • Zastanówmy się, jaki jest cel naszej komunikacji.
  • Ustalmy swoje UVP (z ang. Unique Value Proposition).
  • Ustalmy swoje EVP (z ang. Emotional Value Proposition).
  • Wybierzmy platformę, która będzie naszym CENTRUM.
  • Stopniowo budujmy komunikację w pozostałych kanałach.
  • Dbajmy o regularność publikowania treści.
  • Angażujmy i nagradzajmy odbiorców i followersów – rabatami, promocjami, niespodziankami, spersonalizowanymi pakietami.
  • Kontrolujmy i korygujmy na bieżąco swoje działania i treści.

 

 

O co w tym chodzi?

Na pewno nie o to, żeby spędzać 8 czy 10 godzin co drugi dzień na pisaniu artykułów eksperckich czy kręceniu i montowaniu dziesiątków zabawnych filmików.

Ważne, żeby:

  • nasz profil (lub profile) „żył” i był aktywny,

  • treści były związane z tym, na czym się najlepiej znamy, co czujemy i w czym jesteśmy mocne, nie próbujmy być ekspertkami od wszystkiego, nawet w naszej branży warto mieć niszę, niewielki wycinek z oceanu wiedzy kosmetologa, ale być w tym naprawdę dobrym i lubić „tę robotę”,

  • pokazywać ofertę salonu, ale tak, aby była wbudowana w opisy problemów z cerą i naszych autorskich gabinetowych rozwiązań w połączeniu z radami – tylko od nas, także autorskimi,

  • wybrać jeden język komunikacji i trzymać się go w różnych kanałach, nawet jeśli zlecamy takie działania profesjonalnej agencji, bo same nie mamy czasu (nie musimy go mieć) na samodzielne prowadzenie profilu – ważne, aby osoba, która to za nas robi, mówiła „naszym językiem”,

  • starajmy się być optymistami, dostrzegać pozytywną, tę jaśniejszą stronę życia, dzielić się radością i dodawać otuchy,

  • mimo zachowania spójnego wizerunku dopasowywać tworzone treści do rodzaju medium: poważniejsze, biznesowe na LinkedIn, ładne i merytoryczne na Instagram, weselsze i zabawniejsze na TikTok, itd.,

  • korzystać od czasu do czasu z profesjonalnych sesji zdjęciowych czy materiałów wideo – aby mieć atrakcyjne, stylizowane fotki siebie, zespołu, salonu, recepcji czy zabiegowe,

  • nadążać za trendami – jeśli nasza konkurencja wrzuca więcej filmów instruktażowych na YT albo więcej rolek na Instagram – nie pozostawajmy w tyle,

  • pomiędzy tematy zabiegowe, czyli stricte poradnikowe z naszej dziedziny, wplatać czasami tematy osobiste i społeczne – nic tak nie nadaje nam ludzkiej twarzy, jak pokazanie się od czasu do czasu od strony prywatnej; to nas uczłowiecza, nie ujmując nic byciu ekspertką,

  • marka osobista musi mieć realną twarz, musi być prawdziwym człowiekiem,

  • opowiadać prawdziwe historie – swoje, klientek, przykładów ze szkoleń, case studies ze świata branżowego, okraszonych swoimi komentarzami i zachętą do komentowania,

  • zachęcać do interakcji, kreatywnej wymiany zdań i myśli oraz do dyskusji.

 

Opracowała Agnieszka Keller na podstawie wykładu Macieja Szeffera na 43. Kongresie LNE

 

 

UWAGA! Nowe przepisy

Od 1 stycznia 2023 roku będzie zakazane promowanie w mediach tradycyjnych, internecie i social mediach sprzętów specjalistycznych, w tym implantów, wyrobów opartych na laserze czy kwasie hialuronowym. 

Wśród osób aktywnie tworzących w sieci są nie tylko twórcy z branży lifestyle czy beauty, którzy promują usługi i produkty medyczne jako ich użytkownicy. Social media pełne są specjalistów, np. lekarzy medycyny estetycznej, kosmetologów itp., którzy reklamują swoje usługi (w tym zabiegi), często pokazując efekty przed i po albo działanie konkretnych preparatów czy sprzętu. Są to: producenci, dystrybutorzy, kliniki i gabinety, którzy często promowali swoje usługi z pomocą celebrytek i celebrytów, oferując im tańsze czy nawet darmowe zniżkowe zabiegi w zamian za promocję. 

Z przepisami powinni się zaznajomić także mniejsi twórcy, którzy np. w osiedlowym gabinecie dotąd robili korektę ust w zamian np. za opublikowanie kodu zniżkowego dla obserwujących.

To tylko fragment
Chcesz wiedzieć więcej?
Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE

LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ