To piękne, literackie określenie racjonalnej, biozgodnej i nieinwazyjnej pielęgnacji, bazującej na sile kosmetyków i aparatury oraz na potencjale profesjonalnych procedur zabiegowych.
Chodzi o procedury, które w perspektywie gwarantują metodyczną pracę z klientem, rozwiązywanie jego pielęgnacyjnych problemów i – co niezwykle istotne – działanie z uwzględnieniem anatomicznych i fizjologicznych potrzeb skóry. Według mnie biała kosmetyka jest szlachetna i harmonijna w swym działaniu.
Uważam również, że wykonywanie zabiegów w ramach białej kosmetyki jest po pierwsze wynikiem obiektywnego spojrzenia na kompetencje kosmetologa, po drugie – postrzegania skóry jako jednego z najważniejszych narządów naszego organizmu, spełniającego niezwykle ważne funkcje ochronne. Ten największy i najważniejszy organ jest skomplikowanym systemem, przekazującym informacje ze świata zewnętrznego do organizmu, widzianym jako swoiste laboratorium. Skóra jest idealnym biologicznym „płótnem”, stworzonym do stosowania pielęgnacji tego typu.
Tego rodzaju zabiegi nie są bezwartościową pielęgnacją, wręcz odwrotnie – to działania na miarę XXI wieku, bazujące na efektach żmudnych badań naukowych, pracochłonnym dorobku technologów i praktyków, nowatorskich rozwiązaniach chemików i farmaceutów oraz rewolucyjnych osiągnięciach technologicznych.
Systematyczność
Białą kosmetykę nazywam też zachowawczą lub biologiczną, ponieważ oferuje ona kompozycje zabiegowe, które pobudzają skórę do naturalnej odnowy biologicznej, zwiększają aktywność komórkową, aktywują syntezę kolagenu i elastyny, wzmacniają elastyczność tkanek, eliminują zmiany trądzikowe, przeciwdziałają wolnym rodnikom, doskonale usuwają zanieczyszczenia, protekcyjnie wzmacniają bariery ochronne naskórka.
Uzupełniają je terapeutyczne mikstury, które w zamian za dobrodziejstwo i nieinwazyjność działania wymagają rzetelnego planu zabiegowego i prawdziwie przyjaznej relacji z klientami, opartej na zaufaniu, a przede wszystkim – systematyczności.
Pielęgnacja domowa
Rewolucja w profesjonalnej kosmetyce zaczyna i kończy się właśnie na systematyczności. Klienci, którzy konsekwentnie wykonują u mnie zabiegi, mogą cieszyć się ze spektakularnych efektów pielęgnacyjnych. Z tymi, którzy odwiedzają mój gabinet systematycznie, wchodzimy na coraz to wyższe poziomy relacji i zaufania, a efektem tego jest realizacja takiego planu procedur, który doprowadza skórę do stanu, który wydawał się mrzonką. Gdy klienci dziękują mi za moją efektywną pracę, odpowiadam, że to nasz wspólny wysiłek.
Chcesz wiedzieć więcej?Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE
LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ