Konsumenci, którym zależy na bezpiecznych kosmetykach, często wybierają te z dopiskiem „eko”. Reagują na to producenci, dlatego oferta nieustannie się poszerza. Jak w tym trendzie mogą się odnaleźć gabinety kosmetyczne?
Sektor produktów naturalnych i ekologicznych budzi coraz większe zainteresowanie i z roku na rok ma liczniejszą grupę odbiorców. Najchętniej kupowana jest żywność, ale rośnie też nieustannie liczba chętnych na kosmetyki. Jak podaje agencja GfK Polonia, segment ekokosmetyków wzrósł od lipca 2019 r. do czerwca 2020 r. o 39 proc. W ciągu roku niemal o 50 proc. zwiększył się asortyment tej grupy produktów, a ekologiczne kosmetyki kupowane są o 10 proc. częściej niż przed rokiem.
Warto więc się zastanowić, czy nie wykorzystać tej tendencji w pracy swojego salonu, a jeśli tak, to w jakim zakresie. Oczywiście kosmetyczki, dla których priorytetem jest w równej mierze biznes, jak i ekologiczne podejście, zmienią funkcjonowanie gabinetu od A do Z. Ale większość nie może sobie na to pozwolić, choćby dlatego, że sektor eko to jednak ciągle nisza – nie powinniśmy więc odrzucać klientów, którzy się w niej nie odnajdują. Może zmian warto dokonywać metodą małych kroków?
Dla kogo?
Przez długi czas ekoprodukty były zarezerwowane dla lepiej sytuowanych odbiorców z dużych miast. Teraz to się zmienia. Coraz szersza oferta, ale także wzrost niepokoju, jaki budzą u konsumentów tzw. produkty chemiczne, spowodowały „demokratyzację” tego sektora – kosmetyki potaniały i na ich zakup może sobie pozwolić znacznie więcej osób. Klientki salonów wcale nie muszą być zdeklarowanymi miłośniczkami ekotrendów, często poddają się jednak wpływowi choćby mediów, które przedstawiają ryzyko związane ze stosowaniem nadmiaru „chemii”.
Nowa koncepcja
Oznacza ona w praktyce przeorganizowanie gabinetu i pracę zgodnie z ekologicznym podejściem. W przeciwnym razie klienci nie uwierzą w nasze „nawrócenie”. Eko to, jak wiadomo, nie tylko określone produkty, ale też poszanowanie środowiska i zrównoważony rozwój – w gabinecie oznacza to m.in. wykorzystywanie w pracy akcesoriów wielorazowego użytku, energooszczędne oświetlenie, rozsądne zużycie wody (to zresztą opłaci się każdemu). Na początek możemy jeden z pokojów zabiegowych urządzić w taki sposób, by jego wystrój (użyte materiały, kolorystyka) kojarzył się z naturą.
Na ekokosmetyki detaliczne w recepcji przeznaczmy osobny regał czy choćby półkę – jeśli ułożymy je razem z innymi, klientkom trudno będzie dostrzec różnicę.
Kwestia szkoleń
Co dzieli składniki naturalne od tych pochodzenia naturalnego? Co oznacza, że kosmetyk jest ekologiczny, albo jakie substancje nie powinny się znaleźć w formułach bio? To wiedza, którą nie tylko musimy przyswoić sami – nasz przekaz musi być również jasny dla klientów i powinien mieć aspekt edukacyjny.
Chcesz wiedzieć więcej?Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE
LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ