Wyszczuplanie przez owijanie

Body wrapping świetnie się sprawdza jako element kuracji wyszczuplających i modelujących. Od czego zależy jego skuteczność i czy może konkurować z zabiegami hi-tech?

 

Nadchodzi wiosna – czas, w którym większość klientek gabinetów myśli o zgubieniu kilku nadprogramowych kilogramów, wygładzeniu skóry ciała i redukcji cellulitu. Podczas wizyt w salonie zaczynają pytać o nowe rozwiązania i metody, które mogą wesprzeć je w walce o jędrne, zadbane ciało. I chociaż dysponujemy dziś nowoczesną aparaturą, klasyczne techniki wyszczuplające nadal cieszą się zainteresowaniem. Dowodem na to jest niesłabnąca popularność kuracji kokonowych.

 

Klasyczny wrap na dwa sposoby

Celem zabiegów owijania ciała jest poprawa wyglądu i kondycji skóry. Początkowo były wykorzystywane w praktyce fizjoterapeutycznej do redukcji obrzęków. Z czasem trafiły jednak do kosmetyki, gdzie zastosowano tę technikę w połączeniu z substancjami aktywnymi, aromaterapią i przy wykorzystaniu środków uciskowych, jak folia czy bandaże. Dziś znajdują się w ofercie większości gabinetów i spa, a wielu specjalistów potwierdza, że ich efekty widoczne są już po pierwszej sesji. Przed kuracją należy zmierzyć obwody ciała – w talii, biodrach, pośladkach czy na udach, a następnie zweryfikować je pomiarem po zabiegu.

Rozróżniamy dwa rodzaje procedur – pierwszy ma na celu „wyciagnięcie” toksyn przez skórę, a drugi doprowadzenie ich do układu limfatycznego, aby zostały przefiltrowane i wydalone z organizmu dzięki pracy organów wewnętrznych. Obie mają podobne właściwości – detoksykują, pozwalają zmniejszyć obwody ciała i stopień zaawansowania cellulitu oraz poprawiają kondycję skóry. Zwykle przeprowadza się je w seriach od 3 do 6 owijań, wykonywanych co tydzień, a potem raz w miesiącu, aby podtrzymać rezultat. 

Bandaże. Ten zabieg okazał się hitem branży beauty i znacznie podniósł komfort pracy kosmetyczek. Wykorzystuje się tu specjalne kompresy nasączone mieszanką składników aktywnych, a ciało można owinąć praktycznie od stóp po szyję. Producenci opracowali różne protokoły z wykorzystaniem określonych substancji – na nogi, brzuch i pośladki, ramiona, uda, a nawet na biust – choć te nie wyszczuplają, a ujędrniają. Dostępne są bandaże o działaniu lipolitycznym, antycellulitowym, detoksykującym, ale też liftingującym, odżywczym i nawilżającym.

To tylko fragment
Chcesz wiedzieć więcej?
Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE

LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ